piątek, 28 grudnia 2007

Koooooooocham....


Nie obiecuje Ci wiele bo tyle to
prawie nic.
Najwyżej wiosenna zieleń ,
najwyżej pogodne dni.
Najwyżej uśmiech na twarzy
i dłoń pomocna w potrzebie.
Nie obiecuje Ci wiele bo tylko
po prostu siebie.







Dla nas cały ten świat
Tobie zawierzam me sny.

Dl Ciebie-wszystkim ja,
a dla mnie wszystkim Ty.





Dziekuje za to ,że jestes,
kiedy Twoj cien okrywa
mnie
swoim swiatłem,ja wtulona
w nowy
sen zasypiam bezpiecznie...




Kocham Cię w słońcu.I przy blasku świec.Kocham Cię w kapeluszu i w berecie.W wielkim wietrze na szosie i na koncercie.W brzozach i w malinach i w klonach.I gdy spisz i gdy pracujesz skupiony.I gdy jajko roztłukujesz ładnie-nawet wtedy gdy ci łyżka spadnie.W taksówce.I w samochodzie.I na końcu ulicy.I na początku.W niebezpieczeństwie.I na karuzeli.W morzu.W górach.W kaloszach.I boso.Dzisiaj.Wczoraj.I jutro.Dniem i noca.:*


Brak komentarzy: